- Cześć. –
powiedział do dziewczyny.
Dopiero
teraz zorientowała się, że jej ojciec jest Niemcem. Na szczęście umiała dobrze
mówić po niemiecku, w końcu miała to w genach. Tylko zostawała jedna
wątpliwość, kim jest kobieta siedząca na kanapie z chłopcem w wieku około 8
lat.
- To jest
twoja macocha Susanne, a to twój młodszy braciszek Oliver. Masz jeszcze siostrę
Nicole. – uśmiechnął się do dziewczyny.
- A gdzie
jest Nicole? – spytała się Natalia.
W tym samym
momencie ktoś wyszedł z łazienki.
- Mamo, jak
wyglądam? – spytała się Nicole.
Natalia
wiedziała, że nie dogada się ze swoją siostrą. Oliver patrzył się na
dziewczyny, nie wiedząc co robić. Chłopak trzymał w rękach aparat, którym robił
zdjęcia.
- Cześć,
jestem Nicole. – podała dziewczynie rękę.
- Natalia. –
niechętnie uścisnęła dłoń.
- Natka, weź
swoje rodzeństwo oraz Majkę i idź z nimi na spacer. My musimy załatwić sprawy w
urzędzie.
- Ale ja mam
trening! Nie mogę iść z nimi na spacer. – próbowała wykręcić się Natalia.
- To super! Tato,
ja chce iść z siostrą. – cieszył się Oliver.
- No dobra,
już ich zabieram na kort. Tylko jak mnie wyrzucą z klubu to nie będzie moja
wina.
- Obiecuję
ci, że cię nie wywali. – powiedział pan Paweł.
Natalia, Majka,
Nicole i Oliver ruszyli w stronę klubu. Przed wejściem spotkali Łucję. Natalia
przedstawiła Łucji swoje rodzeństwo, które nie za bardzo polubiła. Nie
wiedziała czemu ludzie idą na widownie. Zastanawiała się po co. Po to, aby
oglądać zwykły trening?
- Łucja,
czemu oni wszyscy idą na nasz trening?
- Odwróć
się. – rozkazała jej Łucja.
Natalia
zobaczyła, że dziś jest mecz finałowy między nią a Moniką. Zupełnie o nim
zapomniała. Wzięła Łucję i swoje rodzeństwo z Majką i poszli na trybuny. Posadziła
ich w pierwszym rzędzie, żeby w czasie przerwie z nimi porozmawiać. Nagle
zobaczyła jak Monika rozmawia z Michałem. Trener ogłosił rozpoczęcie meczu.
Walka, bo tak to można nazwać zaczęła się ostro. Z początku prowadziła Monika,
lecz Natalia nie dała jej wygranej. Pierwszego seta wygrała Natalia. Gdy była
przerwa pomiędzy jednym a drugim setem, dziewczyna zauważyła na widowni Kubę i
Maćka. Mecz zakończył się 2:0 dla Natalii. Po skończonym meczu podeszła do
Nicole, Olivera, Majki i Łucji.
- Świetnie
grałaś. – powiedział swoim dziecinnym głosem o pięknym, niemieckim akcencie
Oliver.
- Dzięki,
brat. – odpowiedziała mu dziewczyna.
- Hej,
Natka. – podeszli do nich Kuba i Maciek. – Świetnie grałaś. – powiedział dziewczynie
Kuba.
- Dzięki,
poznajcie. To jest Oliver mój brat, to Nicole moja siostra, a to Majka, córka
ludzi, którzy mnie adoptowali. Moje rodzeństwo nie umiem mówić po polsku, tylko
po niemiecku. – oznajmiła im Natalia.
- Nic nie
mówiłaś, że pochodzisz z Niemczech. – powiedział Kuba.
- Bo ja się
dopiero dzisiaj dowiedziałam. Idzie oburzona księżniczka ze swoim księciem na „białym
koniu”.
- Dzięki, za
mecz. Fajnie się grało. – powiedziała do Natalii Monika. – Widzę, że się
pozbierałaś już po rozstaniu z Michałem. – spojrzała przy tym na Kubę.
- Właściwie
to …
- Masz z tym
jakiś problem, że chodzę z Natką? – wtrącił Natalii Kuba.
- Nic …
- Chciałam
ci powiedzieć, że to ty mi odbiłaś faceta. – powiedziała Natalia.
- Między
wami od dawna się nie układało. – odpowiedziała jej Natalia.
- Kochanie
idziemy? – powiedział Michał.
Nicole
widziała, że Natalia chciała im dokopać, więc postanowiła przejrzeć się w
lusterku i podejść do nich z Oliverem.
- Natka,
idziemy oblać twój sukces? – spytała się Nicole
- Siostra, baterie
w aparacie mi padły. Chce wracać do domu! – wrzasnął mały, przystojny brunet.
- No cóż,
pogadałabym z wami, ale muszę iść ze swoim kochanym rodzeństwem, przyjaciółmi i
chłopakiem uczcić moją wygraną. – powiedziała Natalia i wszyscy ruszyli do restauracji
państwa Sosnowskich.
________________________________________________________________________________
Wiem, że miał być wczoraj, ale miałam dużo nauki. Leci do was rozdział 4. Według mnie beznadziejny. Czytasz - komentuj!!! To naprawdę motywuje. Następny rozdział już w sobotę. Pozdrawiam!!!
Muszę przyznać, że zupełnie przypadkowo trafiłam na Twojego bloga, ale bardzo się z tego cieszę. Ciekawa fabuła opowiadania, szybko i fajnie się czyta. Czarnych charakterów nie może zabraknąć :D U Ciebie te rolę mają Monika z Michałem. Nie rozumiem rodziców Natalii, jak oni mogli prze 19 lat milczeć, a tu nagle opowiedzieli 'córce' o takiej rzeczy. Ooo i jest Kuba :D Fajnie się rozkręca, czekam na następny. Pozdrawiam :* Zapraszam do mnie na: http://my-dreams-world-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń